9.06.2014

5 pomysłów na obiad za 5 złotych


Co można zrobić z piątakiem albo raczej za piątaka? 

Jak się okazuje, sporo. 
Można wydać je na doładowanie do telefonu, jednorazową przejażdżkę kolejką na wesołym miasteczku albo kupić 5 big milków. 
Za 5 złotych można też na przykład zrobić sobie obiad. To dobre rozwiązanie, zwłaszcza wtedy, gdy zbliża się koniec miesiąca i w portfelu krucho z forsą. Nie będzie to może danie na Gwiazdkę Michelin, ale z pewnością smaczne, no i przede wszystkim nie nadwyręży domowego budżetu. Propozycja idealna zwłaszcza dla studentów:)

Przygotowałam listę 5 pomysłów na obiad, którego koszty nie przekroczą 5 złotych. Oto one:

1. Placki ziemniaczane. Jeśli mamy czas, możemy je zrobić sami, trąc na tarce kartofle wytrwale (teraz pewnie próbujesz wymówić w myślach jeszcze raz ten fragment o tarciu;). Ja wole te w proszku, bo wystarczy je wymieszać z wodą i usmażyć. Nie jestem zwolenniczką dań z torebki, bo przeważnie jest to naszpikowane chemią jedzenie, ale ostatnio natknęłam się w sklepie na placki ziemniaczane firmy SyS i postanowiłam ich spróbować. Przekonał mnie skład: suszone ziemniaki, suszona cebula i szpinak, skrobia ziemniaczana i przyprawy. Widzicie? Żadnych konserwantów i ulepszaczy, a do tego niska cena: 4,99 zł. Nawet jak pani z kasy będzie nam winna grosika, wyrobimy się w naszym budżecie.




2. Naleśniki. Jest ktoś, kto ich nie lubi? Do tego dania musimy kupić tylko 2 jajka, pół litra mleka i mąkę. Jak zostanie reszta to można zaszaleć i kupić serek homogenizowany do posmarowania, jeśli nie, trudno, będą tylko z cukrem. I tu rada: zamiast posypać je już na talerzu, lepiej zrobić to pod koniec smażenia i przekręcić naleśnika, żeby cukier się roztopił – wyjdą nam naleśniki z karmelem. Omomom...

3. Zupa krem. Zdrowo, tanio, wegetariańsko nawet. Ostatnio moim hitem są zupy firmy Marwitt. Są cztery smaki: z marchewki, buraków, pomidorów i groszku. Ta ostatnia to mój faworyt. Kupujesz, podgrzewasz, jesz. Proste, nie? Też bez konserwantów i w dodatku niskokaloryczne. Cena: 4,99 zł. Idealnie.




4. Frytki z serem. Syte i smaczne, przy odrobinie fantazji możemy sobie wyobrazić, że jemy je ze stripsami z kurczaka. Kupujemy pół kg ziemniaków i ser. Albo jak trafimy na promo w dyskoncie, to mrożone można kupić, żeby było prościej. Pod koniec pieczenia posypujemy serem i gotowe. Keczup, opcjonalnie, pożyczamy od sąsiada. 

5. Kiełbasa z cebulą. Ten punkt to propozycja dla prawdziwych maczo. Pęto kiełby daje moc. Wersja light: pieczemy kiełbasę, cebulkę dusimy, wersja antylight: kiełbasa integruje się z cebulą już na patelni. Jest jednak mały minusik: nie zaleca się spożywać przed bezpośrednim kontaktem (fejs-tu-fejs) z innymi osobami, chyba że przydomek cebulowego rycerza ci nie przeszkadza:)

Na dzisiaj to tyle. Myślę, że za 5 złotych można jeszcze wiele dań wymyślić, bo często jest tak, że to nie pieniądze nas ograniczają, ale nasza wyobraźnia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz